środa, 4 maja 2016

@-}--

Dzięki jednej z osób przypomniało mi się, że od trzech lat nic tu nie udostępniałam! Czas nadrobić zaległości! :) Oto jedna z moim "prac konkursowych":

Kochana Kim,
miałam Cię o tym nie informować, ale zadzwonił Joe i opowiedział mi o waszych problemach. Bardzo bym chciała być teraz przy Tobie, ale podpisałam kolejną umowę, która zatrzymuje mnie w New York na kolejne pół roku.

Mam tyle myśli w głowie, że zastanawiam się, co Ci najpierw napisać. Chyba pierwszą z nich, która przebija się przez harmider w mojej głowie jest „Bóg Cię kocha!”. Bóg Was kocha! I jednym z wielu cudów, którymi zostaliście obdarzeni, jest owoc w Twoim brzuszku. Czy myślisz, że Nasz Ojciec mógłby ofiarować Ci wielki dar, a potem się od Ciebie odwrócić? Czy mógłby przestać się o was troszczyć i zabiegać o wasze nieszczęście? Czy uważasz, że Bóg byłby w stanie zniszczyć coś, co sam stworzył? Czy Dobry Pasterz mógłby wystawić swoją małą, niewinną owieczkę na cierpienie?

Kim, nie wiem co czujesz. Mogę tylko spróbować sobie to wyobrazić. Wielki ból, cierpienie, czarna rozpacz, w głowie kłębią Ci się miliony pytań, wiele wątpliwości, ale omiń to! Przestań i spójrz! Spójrz do swojego serca, w głębi którego czujesz opiekę Boga. Moja droga, spójrz na swoje życie, czy kiedykolwiek On zostawił Ciebie? Ile razy czułaś się przez Niego wystawiona, a po wszystkich przejściach i tak wiedziałaś, że On z Tobą był, jest i będzie. Zawsze. Więc i teraz krzycz do Niego o pomoc! Wołaj „Ojcze Nasz!”. Rozmawiaj z Nim, proś o zrozumienie tej sytuacji, o siły w wytrwaniu. Nie o to, by był przy Tobie, bo On jest zawsze. Ale o to byś czuła, że On jest! Proś o to co wydaje Ci się po ludzku niemożliwe, o oddalenie tego kielicha, o uzdrowienie, bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Musisz w to tylko uwierzyć! Uwierz w Niego, w Jego moc, zaufaj Mu!

Wiesz, wydaje mi się, że ta sytuacja może być również dla Was próbą. Próbą Waszej miłości do Boga. Może właśnie Twoja ciąża wysokiego ryzyka jest wysokim ryzykiem zwątpienia w Najwyższą Miłość Ojca? On wie, że jesteście w stanie przez to przejść. Bóg pozwala wyłącznie na cierpienie, z którym jesteśmy w stanie sobie poradzić. Nie sami, ale z Nim. I może właśnie dlatego chce przez ten krzyż Wam pokazać jak wielka jest Wasza wiara. Tak wielka, że nawet pokusa zwątpienia w Jego dobro jest dla Was do odparcia.

Jak widziałyśmy się ostatnim razem, mówiłaś mi, że szukasz szczęścia. Dzisiaj śmiało Ci mogę powiedzieć, że każdy człowiek go szuka. Świat stworzył sobie równanie szczęście= miłość. Niestety, ludzie nie wiedzą gdzie tej miłości szukać, dlatego chodzą z naklejkami na czole „kochaj mnie” i wołają do innych nieszczęśliwych ludzi „kochaj mnie”. Krzyczą do narkotyków, alkoholu, papierosów „kochaj mnie!”. Ale nie Ty Kim! Ty tego nie rób! Nie krzycz „Kochaj mnie” w pustą przestrzeń! Ty wołaj do Boga, bo tylko w Nim znajdziesz to czego szukasz.

Pamiętaj też, żeby pozwolić Bogu na Jego miłość. Świat oferuje Ci tabletki na stan bezpłodności, czyli na stan śmierci w Tobie! Oni chcą Cię uśmiercić, żeby nie było w Tobie życia, pod pretekstem ratowania Ciebie. To co się dzieje wokół, może doprowadzić Cię do szczęścia i wielkiej miłości, ale świat rzuca Ci teraz kłody pod nogi. Chce odebrać Ci wszystkie Twoje możliwości i oferuje podstępne rozwiązania. Nie daj się nabrać!

Czasami myślę, że jedynym problemem ludzi jest to, że nie chcą mieć problemów. Droga Kim, przecież wiesz, że prawdziwe życie jest równoznaczne z problemami i chodzi właśnie o ich rozwiązywanie, a nie o omijanie trudnych sytuacji, o poddawanie się, rezygnowanie. Ty właśnie dzisiaj, właśnie teraz otrzymujesz siłę od Boga, przez Ducha Świętego. Siłę do walki. Kim, wykorzystaj ją i zawsze miej świadomość, że nie walczysz sama. Ktoś mi kiedyś powiedział: "Nie mów Bogu, że masz wielkie problemy. Powiedz swoim problemom, że masz Wielkiego Boga!".

I dlatego kochana, radzę Ci oddać się w ręce Boga. Pozwolić mu działać w Twoim życiu, nawet jeśli nic z tego nie rozumiesz. Powierzaj się Mu. Na Twoim miejscu, dbając o swoje życie, przyjęłabym środki przeciwzakrzepowe, ale nigdy nie zgodziłabym się na uczynienie mnie bezpłodną, na zabranie mi tego co jest sednem kobiecości. To właśnie my kobiety, a nie mężczyźni, zostałyśmy obdarowane powołaniem do macierzyństwa. Chcesz żeby świat zabrał Ci tę możliwość? Jeśli Bóg zechce byś miała kolejne dziecko, nie pozwoli na to, by stała Wam się krzywda. A antykoncepcja? Kim, jaka antykoncepcja?! Przecież nigdy nie chciałaś walczyć z Bogiem! Teraz zamierzasz ingerować w Jego plany? Chcesz bronić się przed krzyżem, który tak naprawdę jest Największą Miłością?

Pamiętaj również Kim, że życie tu na ziemi, jest tylko krótką drogą ku wieczności. Na koniec chciałabym przytoczyć Ci słowa Pisma Świętego, niech będą one pokrzepieniem dla Twojego pełnego boleści serca, a także wskazówką do podjęcia właściwych decyzji. "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” (Łk 9, 23-24)

Przykro mi bardzo, że nie mogę być teraz z Tobą w Cannes. Pamiętaj jednak, że obok Ciebie stoi zawsze Anioł Stróż, który trzyma rękę na Twoim ramieniu i szepce Ci w ucho „Kim, dasz radę.”

Wierna na zawsze,
Przyjaciółka Jacqueline